niedziela, 21 kwietnia 2013

Record Store Day 2013. Magia czarnego krążka [Tekst i wideo]

Record Store Day to święto małych sklepów muzycznych. Specjalnie na tę okazję ukazują się ekskluzywne edycje płyt oraz przygotowywane są różne dodatkowe atrakcje dla kolekcjonerów płyt winylowych.

Powstałe w San Francisco święto małych sklepów muzycznych jest imprezą obchodzoną corocznie w drugi lub trzeci weekend kwietnia na całym świecie, a od dwóch lat równiez w Polsce. Ideą tego nietypowego święta jest celebracja pasji do muzyki, zamiłowania do kolekcjonowania jej na fizycznych nośnikach i, przede wszystkim, wspólnego obcowania z dźwiękami – dyskutowania i dzielenia się swoimi odkryciami z podobnymi sobie pasjonatami. Wydarzenie uświetnia osoba ambasadora, którym w tym roku został Jack White z The White Stripes oraz przygotowane specjalnie na tę okazję wyjątkowe edycje płyt, które dostępne będą tylko na CD lub winylu i tylko w sklepach muzycznych.

Poznaniacy również pamiętali o tym dniu. Sklepy Fripp (Stary Rynek 56B), Carton Shop (ul. Ogrodowa 20) oraz, najmłodszy sklep muzyczny w Poznaniu, Vinylgate Recordstore (ul. Garncarska 3) były przygotowane na tę okazję. - Tego dnia jesteśmy otwarci na osoby, które chciałyby puścic swoją muzykę, czy też pokazać coś fajnego ze swojej kolekcji – mówi Szymon Jurga, współzałożyciel Vinylgate. Czy istnieją obawy o to, że w dobie cyfryzacji i "iphonizacji" muzyki, gdzie królują bezrefleksyjnie wchłaniane produkty zwane "przebojami", srebrny i czarny krążek odejdą w niepamięc? Być może kondycja fonograficznego rynku każe tak przypuszczać, ale nie należy zapominać o sporej grupie słuchaczy z kolekcjonerskim zacięciem, którzy stają się głównym źródłem utrzymania zarówno wydawców, jak i sprzedawców.
To właśnie ta rzesza zapaleńców, których mainstreamowy nurt lubi ignorować, pozwala zachować rynkową autonomię i swobodę działań niezaleznych wytwórni i sklepów płytowych.
- Przesyt empetrójek sprawił, że winyle stały się pewną awangardą – zauważa Mateusz "VJ Matam" Bogucki, który promował swoją wytwórnię Export Label na Records Market zorganizowanym tego dnia w Strefie Kultywator. Jak dodaje Szymon Jurga: - Nie wydaje mi się, że ktoś, kto zbiera płyty i kocha ten format kiedykolwiek przejdzie na mp3.

Tak, jak zawsze będą istnieć prawdziwi miłośnicy muzycy, tak zawsze znajdzie się miejsce dla małych sklepów muzycznych. Miejsc, w których możemy nie tylko kupić muzykę, ale równiez oddać się poszukiwaniom nowych, ciekawych dźwięków poukrywanych na półkach, dotknąć i obejrzeć pełnowartościowy produkt tak, jak to powstało w zamyśle artysty. Miejsc potrzebnych ludziom czującym głód nowych, muzycznych wrażeń i chęci dzielenia się tymi wrażeniami z sobie podobnymi fanami muzyki.

 

1 komentarz: